14 listopada, Dzień Czystego Powietrza
Smog - taki współczesny smok - dusi, niszczy, zabija
Co jest człowiekowi niezbędne do życia?
Odpowiedź jest prosta - powietrze, czyste powietrze. Potrzebujemy też wody do picia, pożywienia, miłości... Ale bez powietrza ani rusz. Co, gdy powietrze jest tak zanieczyszczone, że truje?
Czas na alarm
I został on podniesiony oddolnie przez organizacje pozarządowe, ruchy społeczne, aktywistów działających w lokalnych społecznościach. Temat zauważają samorządy, reaguje biuro Rzecznika Praw Obywatelskich (dostęp do czystego powietrza to prawo człowieka!). Alarm smogowy słychać zewsząd, świadomość społeczna problemu wzrosła. Tyle, że bez zrozumienia i mądrego działania najwyższych czynników decyzyjnych odpowiedzialnych za spójną i konsekwentną politykę w skali państwa, niewiele zmieni.
Temat jest poważny
Co roku w Polsce smog przedwcześnie zabija blisko 20 tysięcy ludzi, tak jakby znikało małe miasto - Koło, Chodzież, Płońsk, Działdowo, Końskie, Sulejówek, Opoczno... Robi wrażenie? No chyba.
Są też koszty
Nawet 30 mld euro (sic!) nasz kraj mógł stracić w wyniku złej jakości powietrza. Smog jest skutkiem niskiej emisji - przede wszystkim trują piece, tak zwane kopciuchy i fatalna jakość paliwa, którym palimy. Te dane nie są wyssane z palca, wynikają z raportu przygotowanego przez Fundację#13 na zlecenie ministerstwa przedsiębiorczości i technologii. Gdy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przebadała 50 miast w Europie, okazało się, że aż 36 z 50 najbardziej zanieczyszczonych leży w Polsce. Jesteśmy w niechlubnej europejskiej czołówce! Houston - mamy problem!
Rewelacja
Polscy naukowcy z Instytutu Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku opatentowali elektrofiltry, które po prostej instalacji znacząco mogą pomóc w walce ze smogiem (mają 95 proc. skuteczności). Samorządy powinny ustawiać się w kolejce i działać na trzy zmiany. Ciekawe jak rozwinie się sytuacja. Dolary przeciwko orzechom, że nasze elektrofiltry staną się hitem eksportowym i prędzej zbawią świat niż rozwiążą nasz krajowy problem. A może mogłyby?
Co robić?
Młyny rządowe (kluczowe dla spraw walki ze smogiem) mielą powoli i niekoniecznie w dobrym kierunku. Wiadomo - trzeba ograniczyć spalanie węgla - a import węgla z Rosji idzie pełną parą. Wiadomo - trzeba zakazać (naprawdę trzeba) spalania najtańszych paliw węglowych - ekogroszku (to eko nie od ekologiczny, ale od ekonomiczny czyli najtańszy!), flotokoncentratu i mułu węglowego, ale zakazu brak. Samorządy może coś by chciały zrobić, lecz wsparcia od góry nie widać. Tymczasem ludzie chorują, trują się, umierają, a "dzieciom, które żyją na obszarach, które cechuje się takim skażeniem wolniej rozwijają się mózgi niż ich rówieśnikom z czystych miejsc" - stwierdza raport Greenpeace Polska i Fundacja#13.
Coś trzeba robić. Ale co robić, gdy niewiele da się zrobić oddolnie? Masz pomysł?
Akcja oddolna
Trudno pokonać smog, żaden bohaterski rycerz nie poradzi. Do walki ze smogiem musi włączyć się państwo, systemowo, na każdym etapie, na każdą skalę. Czy się włączy? możemy mądrze głosować w wyborach i tyle. To nie znaczy, że nic nie można zrobić oddolnie. Smog uaktywnił kreatywność i uwolnił energię. Organizowane są konferencje, pokazy mody, happeningi. O smogu trzeba myśleć, trzeba edukować, trzeba się bronić. Informacja o zanieczyszczeniach na terenie całego kraju jest powszechnie dostępna. Wiadomo, kiedy najlepiej nie wychodzić na zewnątrz albo założyć maseczkę.
Rozejrzyj się w swojej okolicy. Może przyłączysz się do jakiejś akcji antysmugowej? Widzisz, że sąsiad kopci? Zgłoś problem odpowiednim służbom.
Zrób cokolwiek.
Skomentuj: